Absolwenci szkoły branżowej I stopnia mogą kontynuować naukę w szkole branżowej II stopnia, która trwa dwa lata, aby uzyskać tytuł technika w danym zawodzie. Po szkole branżowej II stopnia mogą także podejść do matury i pójść na studia. Kształcenie w szkole branżowej łączy nauczenia ogólne z zawodowym, w tym z praktykami
Co można zrobić, aby uczniowie polubili szkołę i jak mówić ,żeby dzieci się uczyły oraz jak zachować się w sytuacjach kryzysowych ?Wśród około 200 synonimów pojęcia „szkoły” używanych przez uczniów, zebranych w „Słowniku gwary uczniowskiej”(1991r.) kipi od jadu i żądzy krwi.„Bunkier ,alcatraz, debilówka, getto, kaźnia, kujownia, wytwarzacz nudy, pożeracz czasu , zoo, pańszczyzna, prosektorium” – to tylko nieliczne określenia .Dziwne ,że uczniowie nie podpalają szkół ,lecz po przekroczeniu ich progu przemieniają się w potulne ty nauczycielu ? Nikt nie napisał słownika gwary uczniowskiej. Jak Ty nazywasz szkołę ? Z jakim uczuciem budzisz się co rano ? Jak Ci odpowiada rola „klawisza, piranii, wyżymaczki, mymłona czy drętwiaka”?A może wolisz być „czarodziejem, kagankiem oświaty, apostołem ,dyrygentem” lub ulubionym „sorkiem”?Taki obraz szkoły może się komuś wydawać zbyt karykaturalny. I rzeczywiście jak każda skrajność – nie oddaje istoty rzeczy, upraszcza i może czasem warto spojrzeć w krzywe zwierciadło, by zobaczyć to , co na codzień umyka naszej uwadze i zadać sobie pytanie : Co można zrobić ,aby uczniowie polubili szkołę ? To ona narzuca rytm ich życia ,określa ramy aktywności .Od atmosfery jaka w niej panuje, często należy poczucie sensu własnej pracy .Nauczycielowi, a w tym bardziej uczniowi trudno jest mieć znaczący wpływ na szkołę jako całość. Łatwiej i skuteczniej można coś zmienić w kręgu klasy szkolnej. W klasie uczeń zdobywa większość swoich szkolnych doświadczeń , a od wychowawcy zależy w dużym stopniu ich zadaniem nauczyciela –wychowawcy jest pomaganie w rozwoju., towarzyszenie uczniom w osiąganiu ich celów i we wzmacnianiu umiejętności radzenia sobie z życiem. Jak nauczyciel może wspomagać rozwój ucznia ?Przede wszystkim –odpowiadając na potrzeby ,zainteresowania i problemy dzieci .Jak chcemy, aby uczniowie funkcjonowali na miarę swoich możliwości, dobrze czuli się w szkole ,identyfikowali się z jej celami i wartościami, musimy sprawić ,aby było to miejsce ,w którym mogą zaspokoić swoje chce się czuć bezpiecznie. Wiedzieć ,że otaczający go ludzie darzą go sympatią i zaufaniem, że może wobec nich otwarcie mówić o swoich odczuciach i kłopotach, że w razie potrzeby otrzyma konieczne mu wsparcie. Czuć się wartościowym, zdolnym, akceptowanym i uzyskiwać od innych potwierdzające to przekonanie dowody uznania i aprobaty .Osiągać sukcesy i dzielić się radością z pragnie być z innymi, uczestniczyć we wspólnych działaniach i przeżywać satysfakcję z pełnionych możliwa jest realizacja tych wszystkich potrzeb ucznia w szkole ? Z pewnością nie. Nawet najlepsza rodzina nie jest w stanie tego dokonać. Co jednak nauczyciel może zrobić, aby życie szkolne kojarzyło się uczniom z uczestnictwem w rzeczach ważnych, pożytecznych, a czasem również przyjemnych? Zdaniem Marioli Chomczyńskiej Miliszkiewicz i Doroty Pankowskiej najlepszą metodą i odpowiedzią na postawione wcześniej pytania są ćwiczenia grupowe. Przynoszą one korzyści klasie jako grupie, poszczególnym uczniom oraz do aktywności wszystkich uczniów, ułatwiają wzajemne poznanie , uczą konstruktywnego rozwiązywania konfliktów i problemów, podejmowania decyzji i dzięki ćwiczeniom może odkrywać prywatne oblicze dziecka ,zauważyć bogactwo jego osobowości i lepiej zrozumieć trudności, z którymi się boryka. Również sam nauczyciel ma okazję pokazać sobie jako człowieka , odsłonić trochę swojej prywatności, nadając relacjom z uczniami bardziej osobisty ćwiczenia zawarte są w dwu grupach pod hasłami :I Tworzymy grupy II Tworzymy siebie 1. Przełamanie onieśmielenia 1. Samopoznanie2. Wzajemne poznawanie się 2. Wzmocnienie poczucia własnej 3. Budowanie zaufania wartości4. Doskonalenie komunikacji 3. Ćwiczenie zachowań asertywnych5. Rozwijanie empatii i zrozumienia 4. Samodoskonalenie 6. Integracja i rozwój grupy 5. Radzenie sobie ze stresem6. Rozwijanie twórczości Oto przykłady niektórych ćwiczeń :Przełamanie „Supły”Cele : Ćwiczenia przełamujące onieśmielenie ,rozluźnia. Przebieg:1. Uczestnicy staja blisko siebie w ciasnych kołach ( po 12-15 osób), zamykają oczy i wyciągają do góry Każdy jedna ręką chwyta rękę innej osoby. Druga ręką chwyta rękę kogoś .Uczestnicy otwierają oczy i próbują rozwiązać supeł, nie puszczając rąk .Wzajemne poznawanie się .„Wierszyki z imionami”Cele : Pomoc w zapamiętywaniu imion, Stworzenie okazji do nawiązania kontaktu, Pobudzenie inwencji :Kartki ,długopisyPrzebieg:1. Uczniowie dzielą się na kilkuosobowe grupy 2. Każda grupa ma napisać krótki wierszyk , w którym znajdą się imiona wszystkich członków ich sobie ze stresem.„Absurdalne porównania”Cele : Uświadomienie roli humoru w radzeniu sobie ze :Kartki ,długopisy .Przebieg :1. Uczniowie chwile zastanawiają się i nazywają swój obecny nastrój czy uczucie (np. jestem zmęczony).Każda wymyśla i zapisuje jak najwięcej porównań swojego stanu, doprowadzając je do absurdu. (np. Jestem zmęczony jak górnik po szychcie; jak dwóch górników ; jak cała trzecia zmiana....)Uczniowie odczytują kolejno swoje porównania .Omówienie : Można porozmawiać o korzyściach płynących z patrzenia na siebie z „przymrużeniem oka”Rozwijanie twórczości .„Inne bajki”Cele : Rozwijanie wyobraźni i oryginalności : Kartki i długopisy Przebieg:1. Uczniowie dzielą się na kilkunastoosobowe grupy. Wybierają jakąś znaną bajkę, zmieniają jej przebieg i zakończenie oraz nadają nowy tytuł .2. Grupa kolejno prezentuje swoje bajki w formie opowiadania lub Adele Faber i Elaine Mazlish stwierdzają ,ze nigdy dotąd nie byliśmy świadkami rozwiązywania tak wielu problemów przy pomocy kul i bomb. Nigdy dotąd nie zaistniała tak paląca potrzeba pokazania dzieciom na ich własnym przykładzie ,że nieporozumienia można zażegnać dzięki uczciwej i pełnej szacunku zdaniem to najlepsza ochrona przed ich agresywnymi zachowaniami .Stworzyły one zbiór zasad „jak mówić ,żeby dzieci uczyły się – w domu i w szkole”.Oto przykłady sytuacji :1. Zamiast zaprzeczać uczuciom –nazwij je Uczeń : Ta czytanka jest głupia .Nauczyciel: Wcale nie ,jest bardzo autorek nauczyciel powinien powiedzieć :Co ci się w niej nie podoba ?2. Zamiast krytykować lub udzielać rad –potwierdź uczucia słowem lub pomrukiem („och”, „Mmm”, „rozumiem”)3. Zamiast rozsądnie przekonywać i tłumaczyć –daj dziecku w fantazji to ,czego nie może mieć naprawdę .4. Zamiast ignorować uczucia – zaakceptuj je ,nawet gdy zachowanie jest nie do Zamiast oskarżać ,rozkazywać –a/opisz problem : Przestacie hałasować !Marsz do klasy !Ale już !To: Chłopcy ,słychać was na drugim końcu korytarza .b/udziel informacji : Twoja koszulka śmierdzi ! Nikt ci nie mówił do czego służy mydło i woda ?To : Koszulki trzeba prać raz w tygodniu ,żeby ładnie zaproponuj wybór : Jeszcze nie zacząłeś pisać ? W takim tempie skończysz za 100 lat .To: Najgorzej zacząć .Chcesz jeszcze pomyśleć ,czy wolisz omówić to ze mną ?d/wyraź słowem lub gestem : Dokąd to bez kurtki? Jest mróz >Chcesz się przeziębić ?To : Tomasz , twoja kurtka .e/wyraź to samo na piśmie np. Uczniowie często nie słuchają tego , co mówią dorośli ; ale kiedy widza to samo na piśmie, łatwiej do nich dociera została przyczepiona do brudnej klatki królika :Ratunku! Nie mogę już wytrzymać oddechu .Proszę ,wyczyść moja klatkę!Dzięki ! Puszek. Rudolfa Dreikusa -obecnie rodzice i nauczyciele nie mogą już nakazać dziecku , by dobrze się zachowywało. Rzeczywistość wymaga stosowania nowych metod , które będą zachęcać i motywować dzieci do współpracy. Kary takie jak klapsy, upokarzanie , pozbawianie czegoś są przestarzałymi środkami wychowawczymi , więc zamiast wymierzać kary –zaproponuj wybór i pozwól osobie winnej odczuć konsekwencje własnego zachowania : O cholera ! Nie umiem zrobić matematyki!Dorosły: Powtarzałem ci tyle razy, żebyś nie używał tych plugawych muszę cię ukarać !Zamiast udzielać takiej odpowiedzi :1. Zaproponuj wybór : „ Możesz przeklinać w myślach albo używać słów, które nikogo nie obrażają”.2. Wyraź dezaprobatę „ Martwi mnie ,że używasz takich słów”3. Pozwól dziecku doświadczyć, jakie są konsekwencje jego zachowania:„Kiedy słyszę takie słowa, nie mam ochoty ci pomagać – ani w momencie, ani w czym innym”Ważną metodą stosowaną w sytuacjach kryzysowych jest metoda rozwiązywania problemów bójki .Pierwszym etapem tej metody jest dowiedzenie się, co dzieci naprawdę czują. Można postawić pytanie: „ Co jest dobrego w bójkach ?”Po opracowaniu wspólnie z klasą – takiej listy stawiamy kolejne pytanie „Co jest złego w bójkach?”Następnie należy znaleźć odpowiedź i zaproponować ewentualne rozwiązania .Finałem tej metody maja być zasady, które będą obowiązywały wszystkich uczniów w klasie np.:1. Nie wolno przezywać !2. Nie wolno przeklinać!3. Nie wolno skarżyć !4. Nie wolno bić ani niczym rzucać !5. Zastosuj własne rozwiązania !Istotna sprawą w postępowaniu nauczyciela wobec uczniów w sytuacjach, gdy nie zachowują się oni zgodnie z przepisami wg. Fontany nauczyciel nie powinien reagować na złe zachowania ucznia, lecz ciągle mówić dobrze o jego poprawnych w sytuacjach bardzo trudnych nauczyciele może stosować techniki kontroli np.:1. Umowa warunkowa-spisywanie z uczniem przy świadkach (rodzice, członkowie SU, dyrektor, pieczęć szkoły)i określamy warunki obu stron oraz zobowiązanie do ich dotrzymania .2. Cena reakcji-ustala się cenę za przywileje punktów, które uczeń traci jeśli zachowuje się źle, lub dodajemy punkty przy pozytywnych zachowaniach. Warunek : na starcie uczeń posiada punkty kredytowe punktów i ustala listę za co dodajemy punkty, a za co Dzienna karta sprawozdań – wspólnie z uczniem ustalamy zachowania niepożądane, ]które często mu się przydarzają .Następnie nauczyciel codziennie kontroluje i zaznacza na karcie, czy zachowanie takie wystąpiło, czy nie .Akceptuje i potwierdza podpisem Samomonitorowanie – uczeń ma obowiązek prowadzenia zapisków np. ile razy nauczyciel przerwał lekcję w ciągu dnia ,żeby go upomnieć. Wcześniej należy spisać umowę z uczniem .5. Trening alternatywnych reakcji- dzieci maja określone nawyki i często wpadają w pułapki nawykowych reakcji. Nauczyciel musi podpowiedzieć, co może dziecko zrobić w trudnej sytuacji. np.„Jeśli jesteś zły –wyobraź sobie, że jesteś żółwiem, który chowa się w skorupę”Podsumowując wcześniejsze rozważania dotyczące szerokiego problemu nurtującego wszystkich nauczycieli, czyli „ co można zrobić, aby uczniowie polubili szkołę i jak mówić ,żeby dzieci się uczyły oraz jak zachować w sytuacjach kryzysowych” należy stwierdzić za amerykaninem Heimem Ginottem, że „każdy nauczyciel powinien przede wszystkim uczyć człowieczeństwa , a dopiero potem swojego przedmiotu”. Innymi słowy musimy stosować takie metody i techniki, które przynoszą pozytywne rezultaty nie niszcząc psychiki dziecka, na które Uczymy się nauczać. Warszawa M. Chomczyńska- Milaszkiewicz: Polubić szkołę. 1995q A. Faber, Jak mówić, żeby dzieci się uczyły .Wydawnictwo Media Rodzina of Poznań .Opracowała: Alina Harkot- Szkoła Podstawowa nr 1 w SzczebrzeszynieUmieść poniższy link na swojej stronie aby wzmocnić promocję tej jednostki oraz jej pozycjonowanie w wyszukiwarkach internetowych: zmiany@ największy w Polsce katalog szkół- ponad 1 mln użytkowników miesięcznie Nauczycielu! Bezpłatne, interaktywne lekcje i testy oraz prezentacje w PowerPoint`cie --> (w zakładce "Nauka").
Co można robić ciekawego na religii w szkole? Nudzi mi się poprostu a kilka takich lekcji jest :/. To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać. 1 ocena Najlepsza odp: 100%.
1. Obowiązek zamiast zachęty Przekraczając szkolne mury czasem słyszy się słowa „to teraz koniec zabawy, teraz będziemy pracować!”. Szkoła i nauka są obowiązkiem – sprawdziany, kartkówki, zadania domowe są obowiązkowe! Uczeń ma obowiązek uczęszczać na lekcje, nawet jeśli są śmiertelnie nudne. Czasem wręcz ma się wrażenie, że słowo „obowiązkowy” zwalnia z prowadzenia zajęć „ciekawych i interesujących”. Bo przecież uczeń i tak musi w nich uczestniczyć, czy tego chce, czy nie. Tymczasem wiele dobrego można zdziałać, gdy dzieci chcą się uczyć, a nie muszą. „Naszym odkryciem po przejściu na ED (edukacja domowa) jest miłość do historii. Nudne lekcje, słabe oceny – tak wyglądał obraz z zeszłego roku. W tym odkrywamy ciekawe opowieści z dawnych czasów. Syn z chęcią sięga po lektury i z wielkim zaangażowaniem opowiada nam, czego dowiedział się z kolejnej książki. Każdego dnia jego entuzjazm do poznawania nowych rzeczy (nie tylko z historii) utwierdza nas w słuszności podjętej decyzji” – mówi mama ucznia klasy piątek szkoły podstawowej. 2. Zadania domowe Sprawa zadań do domu dzieli rodziców. Część uważa, że to sposób na naukę obowiązkowości i systematyczności, cześć jednak stwierdza, że to szkoła jest miejscem na naukę i coś jest nie tak, jeśli nauka staje się rutyną również w domu rodzinnym. „Gdybyśmy chcieli uczyć dzieci w domu, przeszlibyśmy na Edukację Domową” – mówią niektórzy rodzice. Przeczytaj: Nie dajmy się zadaniom domowym! 3. Oceny zamiast informacji zwrotnej Choć zmiany w ustawie oświatowej dopuszczają stosowanie oceny opisowej na praktycznie każdym etapie edukacji, niewielu nauczycieli ją stosuje. Wymaga to dużo więcej pracy oraz stosowania narzędzi, które pozwolą na przekazanie uczniowi rzeczowej informacji, zamiast „staraj się bardziej” albo „stać cię na więcej”. Ocena cyfrowa nie daje żadnej informacji o tym, co poszło dobrze, a nad czym (i jak) można jeszcze pracować. Często niesie ze sobą rozgoryczenie i poczucie krzywdy, oraz (niestety) odbiera prawo do uczenia się na błędach. „Pierwsza ocena naszego syna to 2. z kartkówki w drugim tygodniu września. On nie wie dlaczego dostał taki stopień, a niechęć do chodzenia do szkoły wzrasta z każdym dniem i każdą nową oceną”. – mówi mama chłopca z klasy czwartej. Przeczytaj: System ocen i wyczerpujących prac domowych – realia w polskiej szkole w najmłodszych klasach 4. Budowanie autorytetu na strachu zamiast mentorstwa Z radością możemy czytać i słuchać wielu miłych opowieści o nauczycielach – partnerach, którzy potrafią słuchać, przyznać się do błędu, a przede wszystkim zarażać pasją. Jednak nie mniej (a raczej więcej) jest historii smutnych: o krzyku, stawianiu do kąta, często krzywdzących i niewybrednych komentarzach, szantażowaniu, a także innych prostych i „skutecznych metodach” pracy z dziećmi. „Już sam fakt stosowania przez Panią czerwonego długopisu wywoływał w mojej córce lęk. Choć nie umiała jeszcze czytać i nie wiedziała co jest tam napisane, bała się pokazać zeszyt, bo obawiała się, że nie będzie to miła wiadomość.” – opowiada mama pierwszoklasistki. [reklama id=”68990″] 5. Dyscyplina Czasem można odnieść wrażenie, że w niektórych szkołach uczeń musi otrzymać zgodę na oddychanie. Czytając regulaminy szkolne czy klasowe wydaję się, że uczęszczają tam roboty a nie kilku-, kilkunastoletnie dzieci. Oczywiście zrozumiałe są potrzeby zachowania stosownego bezpieczeństwa, kultury osobistej i współżycia społecznego. Ale szkoła to jednak nie wojsko, dzieci potrzebują ruchu (swobodnego, nie tylko organizowanych zabaw w ramach lekcji wychowania fizycznego), głośnego śmiechu i swobodnej rozmowy. Poza systemem szkolnych kar, można tez znaleźć takie kwiatki jak „karne kartkówki” jako środki dyscyplinujące „mające na celu wyciszenie i skupienie” (pytanie: kogo?). Powszechne jest również stosowanie odpowiedzialności zbiorowej pod hasłem „klasa była niegrzeczna”, więc klasa nie wyjdzie na spacer albo klasa napisze wspomnianą kartkówkę. „Moja córka należy do tych spokojnych, wręcz cichych dzieci. Już kilka razy pytała mnie, dlaczego dostaje karę za coś, czego nie zrobiła. Chłopcy uderzali się po głowach workami ze strojami na w-f i nie ustawili się w pary na czas, więc cała klasa dostała uwagę z zachowania. I co ja jej mam powiedzieć?” – pyta mama uczennicy klasy czwartej. Przeczytaj: Dyscyplina w szkole – posłuszeństwo czy samokontrola 6. Rywalizacja zamiast współpracy Nikogo już nie dziwi nieskończona ilość konkursów szkolnych. Najlepsza praca plastyczna, najwięcej przeczytanych książek, największa ilość punktów w konkursie matematycznym, przyrodniczym, językowym. Od pierwszej klasy jest podsycana rywalizacja pod hasłem „pracy na własny rachunek”, porównywanie uczniów „na tle klasy”, wyróżnienia dla najlepszych. Wszechobecność standaryzowanych testów zdecydowanie zaburzyła swobodny rozwój talentów i umiejętności współpracy. Liczy się efekt indywidualny, a praca grupowa nadal pozostaje niedoceniana. 7. Źle zorganizowana przestrzeń pozalekcyjna Klasy 1-3 szkoły podstawowej mają prawo do korzystania ze świetlicy szkolnej. To miejsce, które ma być szkolną przestrzenią czasu wolnego, gdzie dzieci mogą nie tylko się wspólnie bawić, ale popracować w ciszy z podręcznikiem. Niestety, te aktywności nie zawsze daje się zrealizować. „Świetlica jest przepełniona, być może ze względu na nieszczęsną reformę i dużo pierwszaków. Jest bardzo głośno, a tak zwaną „cichą świetlicę”, gdzie chętni mieliby czytać książki czy odrabiać prace domowe, zorganizowano tuż obok tej zwyczajnej, więc o ciszy można tylko pomarzyć. Z drugiej strony dzieci, które potrzebują przestrzeni do wyszalenia się, ze względów bezpieczeństwa nie mają takiego miejsca, a nie ma możliwości, aby ktoś zabrał ich na salę gimnastyczną. W niektórych szkołach powstają „sale zabaw”, ale nie jest to jeszcze powszechne” – opowiada mama drugoklasisty. 8. Etykietowanie uczniów Pilne dziewczynki, niegrzeczni chłopcy, uczeń z deficytami, leń, itd. Kiedy już przyklei się komuś łatkę, najczęściej trudno ją odkleić. Już sam fakt nazwania szkolenia „Komunikacja z trudnym uczniem” jasno pokazuje, jak traktowane jest wyzwanie stawiane przed nauczycielem. Takie etykiety to jak samosprawdzająca się przepowiednia. Jeśli nie oczekujemy od dziecka niczego dobrego, bo to „trudny uczeń”, nie ma co oczekiwać po nim zmiany postawy. 9. Presja zajęć dodatkowych W klasie trzeciej pojawia się „sprawdzian trzecioklasisty” w szóstej „sprawdzian szóstoklasisty”, zazwyczaj łączą się z tym dodatkowe (czasem nazywane wręcz obowiązkowymi) zajęcia przed lub po lekcjach objętych podstawą programową. Dodatkowo dobrze byłoby jeszcze brać udział w kółkach zainteresowań, sks no i przygotowaniu do konkursów przedmiotowych. Lista laureatów tak dobrze prezentuje się na stronie szkoły. Choć dla wielu rodziców bogaty wachlarz zajęć dodatkowych stanowi atut szkoły, niektórzy mają zgoła odmienne zdanie. „Mój syn chodził tylko na jedne zajęcia sportowe po lekcjach. Od pewnego czasu mówi, że Pani go co chwilę pyta, dlaczego nie był na zajęciach przygotowujących do sprawdzianu. A on w tym czasie woli pobawić się z kolegami klockami. Nie ma problemów z nauką, nie widzę powodów, dla których ma dodatkową godzinę spędzać nad rozwiązywaniem zadań.” – mówi mama trzecioklasisty. 10. Kontakt z nauczycielem Szczególnie w klasach 1-3, gdy nauczyciel spędza z dzieckiem większą część dnia, przydatny jest stały „kanał kontaktowy”. Oczywiście higienicznym jest oddzielanie pracy zawodowej od czasu rodzinnego, jednak postawa niektórych nauczycieli mówiąca „po pracy jestem osobą prywatną, proszę się ze mną kontaktować w godzinach dyżurów w szkole” nie ułatwia współpracy. W niektórych szkołach działają e-dzienniki, w innych tradycyjne dzienniczki czy zeszyty korespondencji. Niektórzy nauczyciele tworzą specjalne adresy mailowe na potrzeby kontaktu z rodzicami. Dla rodzica pracującego na klasycznym ośmiogodzinnym etacie, kontakt „w godzinach dyżurów” jest praktycznie niemożliwy, gdyż są to często pory w środku dnia. „Nauczyciele mojego syna wielokrotnie wzywali nas, rodziców, na spotkania dotyczące jego zachowania i pracy na lekcjach. Bardzo ciężko było nam wytłumaczyć, że ani ja, ani mąż nie możemy przyjechać do szkoły na godzinę 12 ani 14 i nie wynika to z naszego braku zainteresowania dzieckiem czy próbą utrudniania pracy szkole. Po prostu mamy swoje obowiązki w pracy. Uczestniczymy w zebraniach, jesteśmy pod telefonem, mailem. Proponowaliśmy spotkania po naszej pracy, ale nie spotkało się to ze zrozumieniem. Efekt jest taki, że na rozmowie pojawia się jedno z nas, które w wyznaczonym przez szkołę czasie może wyjść z pracy.” – opowiada mama piątoklasisty. Istnieje wiele szkół, gdzie współpraca uczeń – szkoła – dom rodzinny rozwija się świetnie i wszyscy są z niej zadowoleni. Ale to nadal rzadkość. Coraz więcej rodziców szuka alternatywnych dróg edukacji swoich dzieci. Motywują to zarówno potrzebami związanymi z jakością i formą nauki, ale również doświadczeniami wyniesionymi za szkół, na które przyszło im trafić. Nie ma takiego miejsca, które pasowałoby wszystkim i każdemu. Wybór – to kluczowa kwestia, nie tylko w edukacji. Cytaty pochodzą z rozmów autorki z rodzicami dzieci w wieku szkolnym, z różnych szkół – publicznych i niepublicznych.
Tego rodzaju zbiórki można zamienić w efektywne działania proekologiczne w szkole, jeśli połączymy je z lekcjami o ekologii. Można to zrobić dzięki przyłączeniu się do ogólnopolskiego programu edukacyjnego „Zbieraj baterie i telefony” organizowanego przez firmę Biosystem Organizacja Odzysku Opakowań. W projekcie w Z 13 na 14 czerwca uczniowie klas I LO, I EIT oraz III EIT p wraz z wychowawcami: paniami Joanną Krzoską, Moniką Kantorską Suty i panem Tomaszem Sutym spędzili noc w szkole. „Nocowanie” zaczęliśmy od rozpalenia ogniska i pieczenia kiełbasek ufundowanych przez Radę Rodziców. Syci rozpoczęliśmy mecz piłki siatkowej. Kiedy dwie drużyny walczyły o każdy punkt, pozostali grali w kosza, sędziowali lub robili zdjęcia. Po rozstrzygnięciu meczu siatkówki, odbył się bardzo emocjonujący mecz piłki nożnej. Odpocząć można było dopiero po 22 w kolejce do strzału z karabinków pneumatycznych na szkolnej strzelnicy. Niepokonani w tej rywalizacji okazali się: Marek Mazurek - zdobywca 85 punktów, tuż za nim z 83 punktami Kacper Bączkowski, a na trzeciej pozycji uplasował się Wojtek Pioterek, który zrównał się punkowo z Panem Tomaszem Sutym, lecz strzelał bliżej środka tarczy. Piąta pozycja przypadła Poli Koniec, za którą uplasowała się Pani Monika. Około godziny 24 rozpoczął się seans filmowy, a Ci którym film nie przypadł do gustu, skupili się na rozmowie. O 3 nad ranem uczniowie postanowili bawić się w chowanego! Nawet przez chwilę nie przyszło im do głowy, żeby położyć się i zasnąć, w efekcie o znów graliśmy w siatkówkę… To była aktywna noc i ciekawy sposób na spędzenie czasu w szkolnych murach. Autor: ZST
Padajcie w co można fajnego ubrac sie na dyskoteke w szkole. 2011-01-14 16:30:44 Co można robić fajnego i zabawnego w szkole ? 2011-03-13 21:46:03 Załóż nowy klub
Znana nam już z wcześniej udostępnianych tekstów Oktawia Gorzeńska – dyrektorka 17. LO w Gdyni proponuje w zamieszczonym wczoraj na portalu „10 inspiracji na przedwakacyjne lekcje i zajęcia”. Foto: Uczniowie 17. Liceum Ogólnokształcącego w Gdyni Przytaczamy ten poradnikowy hipertekst w całości: Odkąd pamiętam, czerwcowe zajęcia w szkole często wyróżniały się – kiepską frekwencją uczniów (bo po co chodzić, kiedy nic nie robimy?), znużeniem nauczyciela (nie mam pomysłu, co mogę z nimi robić), puszczaniem filmów i ogólnie uczeniem czegoś, co nie ma sensu – pewnej życiowej postawy. Oczywiście mogę się mylić! Jednak z kilku szkół takie wyniosłam doświadczenie. I pewnie geneza tego problemu jest i głębsza, i bardziej złożona. W każdym razie warto zawalczyć o sens czerwcowych zajęć, przede wszystkim ucząc tego, że do szkoły nie chodzi się po oceny! Od kilku lat w naszej szkole, przy wsparciu Samorządu Uczniowskiego, staramy się urozmaicać edukacyjnie ten czas, by faktycznie był dobrze wykorzystany i nie generował poczucia bezsensu (im starszy uczeń, tym trudniej go zmotywować). Oto 10 inspiracji na różne poziomy edukacyjne: miejska dla całej szkoły Każdego dnia inny poziom (pierwsze lub drugie lub trzecie klasy gimnazjum) wyruszał na grę po mieście. W tym wypadku zadania każdego dnia musiały być inne. Przygotowanie gry wymaga 2-3 osób odpowiedzialnych za stworzenie zadań, wychowawców klas, którzy podążą ze swoimi grupami, uczniów zaangażowanych z zbieranie i podliczanie wyników na kartach pracy. Oto inspiracja – gra miejska, którą zaczynaliśmy rok szkolny – więcej tutaj. game po szkole To taka gra miejska w miniaturze – wiedzie po szkole, u nas oznacza to rozwiązywanie zadań ukrytych w różnych miejscach w budynku, pochowanych w postaci kodów qr, zagadek do rozgryzienia. Organizujemy ją z reguły w ramach dnia tematycznego, zbierając zapisy chętnych (nie biorą w niej udziału wszyscy, jest jedną z opcji). w klasie – zajęcia online A gdyby tak na czerwcowe zajęcia zaprosić grupę młodzieży z innej miejscowości, z innego kraju, by podyskutować na wybrany problem lub po prostu odgadnąć, skąd jesteśmy? Skype w klasie daje wiele możliwości – zobaczcie sami. Obejrzyj też webinar! pokój zagadek A może warto przygotować klasowy pokój zagadek, czyli escape room dla swoich uczniów. Inspirację znajdziecie na blogu Asi Krzemińskiej „Zakręcony belfer” – zobacz! terenowe, sonda uliczna Warto również pójść w ślady Agentów Globalnej Zmiany z Sosnowca i Słupi Wielkiej i np. przyjrzeć się ekologii i naszym przyzwyczajeniom, rozmawiając z mieszkańcami i proponując rozwiązanie problemów. Zainspiruj się, kliknij! w terenie Lekcja w szkolnym ogrodzie lub w niedalekim parku? Dlaczego nie! Zobacz, jakie zajęcia można tam poprowadzić, zainspiruj się od uczniów SP 21 w Elblągu! i uczucia – gra w karty O uczuciach nigdy za wiele w szkole, tym bardziej w ciekawy sposób z wykorzystaniem kart – najlepiej na godzinie wychowawczej, by na spokojnie móc omówić wszystkie kwestie. Zobacz inspirację – kliknij! twórczości Kreatywność to jedna z kompetencji przyszłości. Jak mówią eksperci – można, a wręcz należy ją trenować. Zerknij na propozycję zadań i stwórz swoje lub po prostu wykorzystaj moje – więcej tutaj. uważności Warto też zaprosić uczniów do podsumowania roku wspólnej pracy. Jak? Przeczytaj wpis. to, na co w roku szkolnym według Ciebie nie ma czasu! Tutaj – pod tym linkiem znajdziesz kilkanaście ciekawych metod do wykorzystania w pracy z uczniami – wiszące pytania, odwócona klasa, olimpiada gier podwórkowych to tylko niektóre z nich! Źródło: Motory Samochody. Warcaby Friv. Jeja. Fajne gry Dla dziewczyn. Na zabicie czasu Pasjans Freecell. Pasjans Klondike Troll Face Quest. Clicker Y8. Co można robić po szkole? Możliwości jest mnóstwo, a do najpopularniejszych z nich należy oczywiście odkrywanie ciekawych gier komputerowych. Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 16:09 u nas nie będzie lekcji , ale konkursy sportowe . blocked odpowiedział(a) o 16:09 dyskootekę(koocham je)ognichojakieś konkursy sportowe..takie śmieszne...jak coś to napisz do mnie to ci podpowiem jakieś..no i co jeszcze chyba to wszystko z moich pomysłów My mamy 'Mam talent' ; DDCzyli kto chce musi się teraz zapisać i na sali gim. (chyba) będą uczniowie występować a potem nagrody , bla bla ... Zorganizować jakiś dzień zabawjedną z nich może być loteria fantowakupujecie dużo różnych rzeczy, przedmiotów w różnych cenach,następnie robicie losyna dzień dziecka uczniowie i nie tylko losują losy, załóżmy, że po tak zakup tych rzeczy żeby na tym zarobić,pieniądze które zostaną możecie przeznaczyć na dzień dziecka lub jakąś dla każdego! blocked odpowiedział(a) o 16:10 konkursy:D np. biegi w worach play back itp:D Magda. odpowiedział(a) o 16:15 Zaproponować wyjazd do kina całą klasą albo na ognisko xd U mnie będzie kiermasz zdrowej żywności :p Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub PROBLEM: W przepisach oświatowych brakuje definicji, czym jest opłata za posiłki w szkole. Zdaniem większość ekspertów należy uznać, że
Odpowiedzi נσу odpowiedział(a) o 16:14 można czytać książki w szkole- pójść do biblioteki, można grać w całkiem fajne gry zespołowe na sali gimnastycznej podczas WF albo na boisku szkolnym, jeżeli szkoła posiada, np. piłka nożna albo pójść samotnie na siłownię, można grać w gry komputerowe pod koniec lekcji informatyki albo na świetlicy Wkurwiać nauczycieli na przerwie xD blocked odpowiedział(a) o 14:45 Lolka za sklepikiem -___- Gdy nie muszę do niczego się uczyć, czytam jakąś ciekawą książkę. Jeśli nie jesteś pasjonatem, to przeczytaj książki Stephena Kinga. Dużo osób poleca jego twórczość. I am Q odpowiedział(a) o 20:00 namalować pająki na papierze toaletowym Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

Jeśli zauważą, że jesteś spolegliwy - dyscyplina w klasie nie będzie miała miejsca. Konsekwencja. Jeśli przedstawisz swoim uczniom zasady funkcjonowania w klasie, po czym sam nie będziesz ich egzekwował, brak dyscypliny masz zapewniony. Pokaż uczniom, że nie rzucasz słów na wiatr. Mów raz - nie powtarzaj poleceń w nieskończoność.

Resort edukacji postanowił położyć większy nacisk na wolontariat, wdrażając reformę edukacji. Omawiając główne założenia zmian w 2016 r., ówczesna minister edukacji podkreślała, że w wielu krajach bez udziału w wolontariacie nie można skończyć szkoły, a dzieci powinny się uczyć, że trzeba pomagać drugiemu człowiekowi. Jak pokazuje praktyka – zwłaszcza w pandemii – wyszło tak sobie. Nie tylko z winy szkół, bo "poniosło" też wielu rodziców. Rodzice chcą Big Brother'a podczas lekcji, ale o kamerkach decyduje dyrektor>> Od przynoszenia ciast, po wsparcie cioci w bibliotece Szkoły różnie rozwiązują kwestie wolontariatu, w niektórych "do wyrobienia" jest 20 godzin, w innych aż 50. Rodzice, którzy mają już starsze dzieci "za wolontariat" zabierają się nawet w pierwszej klasie, pozostali dopiero w siódmej odkrywają dodatkowy obowiązek. - W naszej szkole tak naprawdę nic nie jest uregulowane, wiadomo jedynie, że uczniowie mają mieć 50 godzin wolontariatu. Blisko z radą rodziców nie jestem, więc docierają do mnie szczątkowe uzgodnienia, np. takie, że "wolontariatem" jest też przynoszenia ciast i fantów na kiermasze szkolne - mówi mama 12-latka z Warszawy. Punkty można zresztą dostać za pomoc w schronisku, udział w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, wsparcie osób starszych itp. - Niektóre mamy mają całe teczki wypełnione zaświadczeniami i to już dla dzieci w piątej klasie - dodaje. Ojciec trzynastolatka podkreśla z kolei, że w starszych klasach zaczyna się już prawdziwe kombinowanie. - Szczerze powiedziawszy, nie rozumiem idei takie rozwiązania. Wolontariat, co do zasady, powinien zachęcać dzieci do bezinteresownego wspierania różnych inicjatyw. W rzeczywistości uczy i ich, i rodziców, kombinowania - mówi. Przyznaje, że sam załatwiał dla syna zaświadczenie o pomocy w gminnym centrum kultury. - Pracuje tam jego babcia, więc nie było większego problemu. Nie jestem zresztą wyjątkiem - jedna z mam "załatwiała" koleżankom syna zaświadczenia o wolontariacie w jednej z bibliotek - dodaje. Pandemia stawia wolontariat na głowie Epidemia znacznie utrudniła szkolne wolontariaty. W części szkół rozważano nawet, ze względu na zdalną naukę, zmniejszenie liczby obowiązkowych godzin. W innych urządzono prawdziwą "burzę mózgów". - U nas zapadła decyzja, że liczba obowiązkowych godzin nie zostanie zmniejszona, natomiast zasady wolontariatu zostaną poluzowane, co by to nie oznaczało - mówi matka 14-latki z Lublina. I dodaje, że za wolontariat w jej szkole uznawane są teraz: wsparcie rodziców w opiece nad młodszym rodzeństwem, uczenie młodszego rodzeństwa, wsparcie osób starszych, robienie zakupów dla dziadków, wysyłanie kartek świątecznych do seniorów itp. - Zaproponowano też, by dzieci aktywnie wspierały osoby na kwarantannie, przynosząc im np. zakupy, a dodatkowe punkty można dostać również za wsparcie ubogich - mówi. - Powiedzmy sobie szczerze, to jak to wygląda obecnie jest absurdem i zawracaniem głowy - dodaje. Sami uczniowie również podchodzą do tego sceptycznie. - Nasza wychowawczyni zachęca do wolontariatu - raz w tygodniu możemy spotykać się online z kolegami i pomagać im w lekcjach. Niby działa, ale nie do końca, bo zainteresowanych jest jak na lekarstwo. Jak ktoś ma problem w szkole, to zazwyczaj ma korepetytora - mówi 13-letni Olek. Dodaje, że koledzy, jeśli już, to podczas wolontariatu proszą go np. o odrobienie za nich prac z matematyki albo wsparcie w grze komputerowej. - Pytanie czy na tym ma polegać mój wolontariat - kwituje. Są jednak szkoły, w których wygląda to inaczej. - W naszej klasie wszystko jest zaplanowane, poinformowano nas gdzie i w jaki sposób można "zbierać" godziny. Zresztą wolontariatowi poświęconych było kilka godzin wychowawczych - mówi 12-letnia Lena. Nie ma mowy o sankcjach - Obecna ustawa Prawo oświatowe, w odróżnieniu do ustawy o systemie oświaty sprzed reformy z 2017 roku, w szerszym zakresie reguluje kwestie związane z wolontariatem – mówi radca prawny Maciej Sokołowski, specjalizujący się w prawie oświatowym. Tłumaczy, że szkoła ma obowiązek uregulować w statucie sposób organizacji i realizacji działań szkoły w zakresie wolontariatu. Więcej szczegółów dotyczących działalności wolontariuszy zawarte jest w ustawie o działalności pożytku publicznego i wolontariacie oraz pośrednio w rozporządzeniu MEN z 2017 roku dotyczącym placówek oświatowo - wychowawczych, chociaż i tak przepisy te mają charakter ramowy. Ustawa nie wprowadza więc jakoś szczególnie restrykcyjnych wymogów w kwestii wolontariatu i trudno z niej wyprowadzić konieczność gromadzenia grubych teczek z dyplomami. - Nie ma też podstaw, aby szkoła wymagała od ucznia udziału w działalności wolontariackiej. Nie można też wyciągać jakichkolwiek konsekwencji braku aktywności uczniów na tym polu – mówi mec. Sokołowski. – Jest to przede wszystkim sprzeczne z istotą wolontariatu, odbywającego się przecież na zasadzie dobrowolności. Ponadto same przepisy wskazują jedynie na stwarzanie przez szkołę możliwości czy warunków udziału uczniów w szkolnym wolontariacie. Nie przewiduje sankcji za nieskorzystanie z tych możliwości - podkreśla mec. Sokołowski. Dodaje też, że nie ma podstaw, by do czegokolwiek zmuszać rodziców – jeżeli chodzi o wystawianie zaświadczeń o udziale dziecka w wolontariacie, to raczej powinna je wystawiać szkoła, gdy uczeń w ramach zajęć brał udział w tego rodzaju inicjatywach. Kluczowe zdroworozsądkowe podejście Szaleństwa z prześciganiem się na kolejne akcje i – co więcej – ze zmuszaniem uczniów do udziału w dobroczynnych inicjatywach nie rozumie Ewa Radanowicz, dyrektor Szkoły Podstawowej w Radowie Małym. - Odgórne narzucanie dzieciom udziału w jakichś wydumanych akcjach dobroczynnych nie ma sensu i mija się z celem. Choć pandemia akurat w tej kwestii nie jest aż takim problemem, bo pomagać innym można także przez internet, choćby wspólnie odrabiać lekcje, czy wysłać kartki świąteczne, to uważam, że sztuka dla sztuki w ogóle nie ma sensu – podkreśla. Tłumaczy, że w jej szkole wychowawcy rozmawiają z uczniami i jeżeli pojawia się jakaś potrzeba, czy chęć zaangażowania w wolontariat, to wtedy stwarza się im ku temu warunki. - Jeżeli takiej potrzeby nie ma, to uważam, że nie ma sensu robić tego na siłę – mówi Ewa Radanowicz – Zresztą moim zdaniem przepisy oświatowe wcale nie stwarzają takiej presji, a jedynie zachęcają do zaangażowania młodzieży w różne formy wolontariatu. Nikt zresztą z tego nie rozlicza, wymaganie zaświadczeń czy przymus to nadintepretacja przepisów – komentuje Ewa Radanowicz. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji. Począwszy od 2009 r. Ministerstwo Edukacji Narodowej zakupiło łącznie 43 tytuły podręczników i książek pomocniczych dla wymienionych mniejszości narodowych: białoruska, litewska, ukraińska. Oprócz przekazania tych podręczników do bibliotek szkolnych, ich wersje elektroniczne dostępne są na stronie www.scholaris.pl. Odpowiedzi. Grajcie w butelkę. 1. Nie dobrze być kujonką ;p. 2. Chodź po szkole, może do jakiegoś młodszego, starszego znajomego. 3. Jak się nudzi to jeszcze można iść do biblioteki szkolnej. Bierz sobie coś do jedzenia (chipsy,Gumy itp) to zaraz wszyscy Cię polubią Mój sprawdzony spsób.Mówię Ci to działa.. xD. iTZl.
  • qajrwn44ep.pages.dev/51
  • qajrwn44ep.pages.dev/43
  • qajrwn44ep.pages.dev/30
  • qajrwn44ep.pages.dev/81
  • qajrwn44ep.pages.dev/9
  • qajrwn44ep.pages.dev/32
  • qajrwn44ep.pages.dev/94
  • qajrwn44ep.pages.dev/25
  • co można robić w szkole